Przepraszam, że tak późno się włączam, ale:
1. Spierałbym się co do tego, że inwentarz jest dokumentem lub materiałem urzędowym. Zgodnie z doktryną i orzecznictwem, dokumentem urzędowym jest dokument sporządzony w przepisanej formie przez powołane do tego organy państwowe w ich zakresie działania. Stanowią one dowód tego, co zostało w nich urzędowo stwierdzone lub zaświadczone. Dla przykładu - NSA stwierdził kiedyś, że dzieło wykonane w formie karty zabytków (dla Państwowej Służby Ochrony Zabytków - a to tez urząd...) zabytków też jest organem ruchomych nie jest dokumentem urzędowym (NSA w Warszawie, III SA 889/96 - sprawa dotyczyła akurat podatków). Myślę, że inwentarz nie jest też materiałem urzędowym, bo nie jest związany z działalnością archiwów jako urzędów. Dopatrywałbym się w inwentarzu raczej cech utworu o charakterze naukowym, korzystającego z ochrony prawa autorskiego.
2. Inwentarze są niewątpliwie utworem wykonywanym przez pracownika w ramach jego obowiązków służbowych. Zgodnie z art. 12 Prawa autorskiego, "jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron". Osobiste prawa autorskie przysługują natomiast pracownikowi jako twórcy.
3. Co do wykorzystania wiedzy zdobytej w związku z pracą archiwalną do napisania artykułu, rozprawy itp. poza obowiązkami służbowymi - wydaje się, że tu prawa autorskie, tak osobiste, jak i majątkowe, przysługują pracownikowi. Zgoda pracodawcy to już inna kwestia…
Mam nadzieję, że może ożywię ten wątek – i dyskusja rozpocznie się na nowo.