Ja nie mogę specjalnie narzekać - 10 lat pracy, większe archiwum i, co tu najistotniejsze, dodatek dla urzędnika. Do tego jadę na wspomaganiu rodzicielskim, a właściwie teraz dziadkowym (żona na wychowawczym) - ale to rzecz inna. Cieszę się, że nie muszę płacić za małe mieszkanko w Krakowie 1000 zł + płatności.
Bez dodatku bym narzekał...