Ankieta

Jak oceniacie ww. wydawnictwo

plus
0 (0%)
minus
2 (100%)

Głosów w sumie: 1

Głosowanie skończone: Grudzień 10, 2010,

Autor Wątek: "Pieczęcie królów...", album  (Przeczytany 3090 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Aleksander Korolewicz

  • Gość
"Pieczęcie królów...", album
« dnia: Listopad 10, 2010, »
Uwagi, które mam (niestety negatywne) po ok. 10 minutach oglądania albumu:

1) Tytuł wprowadza właściwie w błąd, powinno być dodane wyraźnie w tytule: "ze zbiorów AGAD".
2) Kto napisał Wstęp (brak podpisu), kto przygotował opisy (czy są one wzięte z ewidencji, jeśli nie są akurat podane za Gumowskim czy innym), kto odpowiada za redakcję i korektę?
3) Na s. 196 pieczęć odwrócona do góry nogami; fot. na s. 105 podpisana omyłkowo "mniejsza litewska" (w opisie tejże pieczęci na s. 104 jest prawidłowo); s. 172 dołączona luzem jako errata (inne zdjęcie), do samodzielnego wklejenia.
4) Tło pieczęci lakowych a to w kratkę, a to materiał, co sprawia wrażenie, że częściowo wykorzystano zdjęcia zrobione kiedyś tam (i najwyraźniej jakoś tam).
5) Właśnie - jakość zdjęć. Wiem, patrząc na efekty prac naszej pracowni reprografii, żeby daleko nie szukać, jak można zrobić zdjęcie pieczęci lakowej, ukrytej w miseczce i różnej jakości. Widziałem super wyraźne zdjęcia pieczęci bardzo niewyraźnych, znacznie lepiej czytelne od oryginału. Brak starań, czy brak umiejętności, czy ograniczone możliwości techniczne, pośpiech może? Odnoszę wrażenie, że tu się nie postarano i robiono wyłącznie przy oświetleniu ogólnym, bez dodatkowego bocznego doświetlania, małych lampek, czy tym podobnych. Mylę się?
Wstęp, s. VI: "Obecnie możliwość fotografii cyfrowej daje nam szansę wykonania wyraźniejszych reprodukcji, choć oczywiście zależy to od stanu zachowania obiektu". Ano, daje. Nie tą razą jednak, jak się mnie zdawa.
6) Format w istocie nieomal zeszytowy (do B5 brakuje centymetra z każdej strony, i to licząc oczywiście okładkę, nie kartki.
7) Cena "jedyne" 99 zł.

Aleksander Korolewicz

  • Gość

Offline luke

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 433
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: "Pieczęcie królów...", album
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 10, 2010, »
Czytać nie czytałem, ale kilka uwag dodam  ;D
ad. 5 AGAD posiada dobrej klasy sprzęt do digitalizacji, którym chwali się na Facebooku, można sobie obejrzeć jego działanie pod tym adresem http://www.facebook.com/video/video.php?v=147613725262064
Zatem ograniczone możliwości techniczne nie wchodzą w grę. O reszcie się nie wypowiadam  ;)
ad. 7 cena tutaj znacznie niższa  ;D   http://www.poczytaj.pl/179755
Wnioskując z Twojej relacji fajny pomysł tylko wykonanie (techniczne) słabe. Postaram się jednak zdobyć tę pozycję i naocznie ocenić.

Aleksander Korolewicz

  • Gość
Odp: "Pieczęcie królów...", album
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 10, 2010, »
Napisałem powyżej "lakowej"? Tfu, tfu. Oczywiście miałem na myśli wiadomo jaką  :-[

We Wstępie, s. VII, jest zdanie (to trzeci akapit licząc od zdania poprzednio cytowanego, chyba powinno być bliżej  :P): "Niestety nie wszystkie zdjęcia są lepszej jakości niż reprodukcje Gumowskiego".
To chyba taki eufemizm, oznaczający że są w istocie gorsze. Nie wiadomo tylko, czemu? Czy robione z innej pieczęci, gorzej zachowanej, czy pieczęć w tzw. międzyczasie się podniszczyła, czy też może nie dało się "wyciągnąć" lepszej jakości?

Najwyraźniej nawet najlepszy sprzęt sam nie zawsze dobrze zrobi. Jest wiele zdjęć całkiem niezłych (szkoda że takie małe są jednak), ale trudniejsze przypadki wymagają szczególnego, i oczywiście czasochłonnego, podejścia.

Może gorsza jakość jest kwestią druku. Gdy porównuję np. Zygmunta Starego z albumu ze zdjęciem w internecie tej samej pieczęci (Zb. dok. perg. 4666), widzę znaczącą różnicę i to wcale nie dlatego, że na kompie mogę sobie powiększyć, czyli sam skan jest całkiem OK, a w albumie "kicha":
http://www.agad.archiwa.gov.pl/prezentacje/pieczecie_krolewskie/index.html

Szkoda, że tego kraju najwyraźniej nie stać na większy album, z fotografiami na całą stronę, i z maksymalnie pełnym katalogiem po kwerendzie w różnych archiwach, że wspomnę jeszcze o bardziej rozbudowanych opisach.
I proszę, korekta to naprawdę ważna sprawa.