Autor Wątek: Zmiana zasad udostępniania akt w IPN  (Przeczytany 2650 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jarek

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1748
  • archiwista zakładowy a nie żaden kustosz
Zmiana zasad udostępniania akt w IPN
« dnia: Czerwiec 24, 2010, »
Zmieniły się zasady udostępniania akt w IPN
http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/245/13062/Komunikat_w_sprawie_zmiany_zasad_udostepniania_dokumentow_w_zwiazku_z_nowelizacj.html

Poszerzeniu dostępu można generalnie tylko przyklasnąć, ale jedna rzecz jest w tym moim zdaniem kuriozalna, a mianowicie udostępnianie kopii akt "dotyczących wnioskodawcy, które zostały przez niego lub przy jego udziale wytworzone w ramach czynności wykonywanych w związku z jego pracą lub służbą w organach bezpieczeństwa państwa albo w związku z czynnościami wykonywanymi w charakterze tajnego informatora lub pomocnika przy operacyjnym zdobywaniu informacji". Kto to wymyslił i czemu to ma służyć? To nie są prywatne akta ubeków i tajniaków, oni działali jako część tego nieszczęsnego państwa. W żadnym urzędzie, żaden jego były pracownik nie dostanie wglądu do jakichś akt tylko dlatego że je kiedyś wytworzył ...  :-\

Jarek Orszulak

Aleksander Korolewicz

  • Gość

Offline mooj

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 29
Odp: Zmiana zasad udostępniania akt w IPN
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 25, 2010, »
a tak jak krowie na miedzy mógłby mi ktoś?
Czy coś się zmieniło jeśli chodzi o dokumenty dotyczące lat 40?
Np.
Czy dokumentacja dotycząca zbrodni hitlerowskich (procesowa ale i śledcza) po nowelizacji jest bardziej dostępna dla rodzin pomordowanych?
Czy w dalszym ciągu trzeba być pracownikiem naukowym "z glejtem" bądź dziennikarzem, aby dotrzeć do zasobów IPN mających związek np z hitlerowskimi obozami koncentracyjnymi (np pełnych zeznań świadków złożonych w śledztwie lub w sądzie, protokołami wizji lokalnych, ekshumacji etc)?
Zrozumiałem z treści cytowanych zmian, że tendencja jest taka, aby ew. żyjący esesman miał wgląd jako np wytwórca raportu/rozkazu znajdującego się w zasobach...a co z "drugą stroną"?
Włodek Sroczyński