Nie będę tworzył nowego wątku a podłącze się pod obecny, bo sprawa poniekąd dotyczy opisanych tu czynności. Pracuje w firmie prywatnej, która świadczy usługi dla m. in. Jednostek państwowych w temacie archiwizacji, niszczenia itd. Do tej pory było dla mnie jasnym, że każda jednostka państwowa musi mieć zgodę miejscowego archiwum na niszczenie dokumentacji, do czasu aż kolega z wieloletnim stażem, były kierownikz dużego ap oddał do zniszczenia raz dokumenty szkoły, raz byłej firmy państwowej. Oczywiście on tylko typował te dok., zgodę na brakowanie wydawały osoby z tych jednostek. Obie jednostki nie miały instrukcji, jrwa itd.. On oddając te dok. do zniszczenia wychodzi z założenia, że te jednostki nie są pod nadzorem ap, nie wytwarzają mat. archiwalnych. To mi się jednak kłóci z moja wiedzą, no i ustawa ale w artykule. 5 jest sformułowanie, że nie zawsze zgodą nie jest wymagana, lecz ja myślałem, że tu chodzi bardziej o tzw. archiwa wydzielone. Jak to jest? Bo naprawdę na rynku jest sporo podmiotów państwowych, lub quasi państwowych bez instrukcji, jrwa itd., które same lub za pomocą takich firm jak moja nisza swoje akta.