Autor Wątek: Praktyki studenckie, wolontariat, staże...  (Przeczytany 36457 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Agnieszka Pepłowska

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 14
Odp: Praktyki studenckie, wolontariat, staże...
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 11, 2007, »
Na praktyki studenckie polecam AP Częstochowa. Jakiś czas temu sama tam "praktykowałam" i mogę powiedzieć, że praktyka odbywała się zgodnie z programem wysłanym z uczelni - inaczej rzecz ujmując nie zostałam wykorzystana do "czarnej roboty" typu paginowanie, znakowanie, itp., chociaż wiazania sznurka też studenta należy nauczyć  :)
Co do staży i wolontariarów, to szansa na zatrudnienie w AP może faktycznie jest niewielka, ale wiem, że niektóre archiwa oferują bezpłatny udział np. w kursie kancelaryjno-archiwalnym, itp. - to też jakaś korzyść (zwłaszcza, że koszt takiego kursu to ok. 1000 zł). Poza tym można uzyskać informacje "z pierwszej ręki" dotyczące wolnych etatów w archiwach zakładowych, no i jakieś dobre referencje od Dyrekcji Archiwum...
Może jednak warto...

Offline dokumentka

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 1
Odp: Praktyki studenckie, wolontariat, staże...
« Odpowiedź #31 dnia: Listopad 02, 2010, »
"Archiwum krakowskie współpracuje natomiast z urzędem pracy"  - dlaczego jakoś nie spotkałam się z taką ofertą ze strony UP?  tam trzeba na kolanach chyba prosić żeby w ogóle dostać jakikolwiek staż, a jeśli się nawet samemu wyszuka , w administracji państwowej, to UP nie przyzna pieniędzy bo " instytucja nie zobowiązuje się zatrudnić po stażu". ( pytanie - jak ma zatrudnić skoro nabór odbywa się przez konkursy?) Może ja czegoś nie rozumiem, ale jak przyszli archiwiści mają zdobyć jakiekolwiek doświadczenie skoro mają ciągle pod górkę? Ok -  są wolontariaty, ale jak się okazuje, wolontariat ( czy nawet praktyki absolwenckie) w  archiwum zakładowym ( bo w państwowym jakoś jeszcze..) wcale nie tak łatwo sobie "załatwić".

I nie oszukujmy się - absolwent też chciałby wreszcie coś zarobić  - w tym przypadku taką możliwość daje właśnie staż.. o który trzeba walczyć.Ot, rzeczywistość krakowska. I tak, po pewnym czasie - rzesze absolwentów  - archiwistów -mimo szczerych chęci do pracy w zawodzie, zmuszeni są przekwalifikować się na inny zawód ( i po to były lata spędzone na uczelni przy paleografiach i itp.) Natomiast  - "szlachetny" urząd pracy organizuje "kursy archiwistyczne" dla bezrobotnych, którzy chcą zdobyć nowy zawód... paranoja...