To ja może odpowiem koleżance, która pytała o sposób awansu, jak to było w moim przypadku.
Pracuję w samorządzie, w widełkach i regulaminach archiwista jest w grupie stanowisk pomocniczych. Tak było od początku ze mną, czyli od już 13 lat. W końcu, w roku 2016 zdołałem "wywalczyć sobie" jakiś ruch w tym temacie i obecnie jestem inspektorem, koordynatorem czynności kancelaryjnych no i "zwykłym" archiwistą, czyli już na stanowisku urzędniczym a więc wymagającym przeprowadzenia konkursu.
Odbyło się to poprzez wysłanie mi wypowiedzenia za porozumieniem stron, potem został ogłoszony konkurs, który wygrałem (był normalny test z innymi kandydatami, w obecności pani sekretarz a potem rozmowa kwalifikacyjna w większym gronie - sekretarz, z-ca burmistrza i ktoś jeszcze...) i w związku z tym, że wypadłem najlepiej, to zostałem przyjęty na to stanowisko. Z uwagi na fakt, iż do tamtego momentu pracowałem w tym środowisku już od 6 lat i nabyłem odpowiednie doświadczenie, zostałem zwolniony na podstawie wniosku sekretarza z wymogu odbycia służby przygotowawczej - na co pozwala ustawa o samorządzie.
No i tak to było.
Amen.
PS. w moim przypadku mogło się to odbyć po 3 latach pracy, ale brakowało wcześniej dobrej woli oraz zrozumienia pracy archiwisty - była traktowana na równi z monterem, sekretarką, sprzątaczkami, kierowcą...