Opisałem sytuacje jaka panuje w archiwum sądowych, a w takowym nie można sobie używać przy sprawach sądowych teczek dowolnego rodzaju i kroju wedle uznania, są stosowne szablony i ich trzeba się trzymać (pomijając szereg zapisów w różnych normatywach nakazujących sznurowanie albo chociaż łączenie akt w sposób trwały). Tak więc jak coś nie jest przytwierdzone, w ten czy inny sposób, to wypada, zwłaszcza jeśli jednostka aktowa jest często wypożyczana.
Nadto specyficzną cechą akta spraw sądowych jest prowadzenie ich w systemie dziennikowym, tak więc potwierdzenie przelewu jak najbadziej ma szanse być kat. A, wystaczy że będzie to np. potwierdzenie wpłaty za badanie DNA w sprawie o uznanie ojcostwa, które trzeba dołączyć do akt sprawy, a cała sprawa kat. A właśnie ma.
Z moich obserwacji wynika (kilka teczek "luźnych" w aktach administracyjnych niestety także napotkałem), iż poruszenie teczki wiązanej powoduje, iż akta w środku teczki się przemieszczają chyba, że wewnątrz są tylko karty formatu A4.
Polemizowałbym równiez z tym, iż przy kserowaniu jest wygodniej - teczkę szytą przewracasz na okreśłoną stronę, kserujesz, lecisz następną, zamykasz i z głowy. Owszem, nie złapiesz marginesów na ksero tyle, że na marginesach prawie nigdy nic nie jest zapisane. W lużnych musisz sobie przekładać akta z kupki na kupkę a potem patrzeć jeszcze czy nie pomieszałeś numeracji w teczce. Niektórym może być tak wygodniej, innym nie
Kolejnym argumentem jest fakt, iż bardziej prawdopodbnym jest, iż ktoś, gdzies, kiedyś w celu jak najbardziej szczytnym wyjmie luźną kartkę i zwyczajnie, po ludzku, zapomni jej odłożyć na miejsce niż to, że ktoś wyrwie kartkę wszytą w akta i nie zauważy, iż to uczynił.
Nie rozumiem co prawda tego powrotu do ery fascykułów ale jeśli AP na to zezwala to nic mi do tego przeca i w żaden sposób nie zarzucam komukolwiek, iż "wysypuje kartki na podłgę"
co jak widzę po poście wyżej wymaga wyjaśienia
Prezentuje tylko swój punkt widzenia.