Autor Wątek: Kurioza "metodyki" archiwalnej  (Przeczytany 19189 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Kurioza "metodyki" archiwalnej
« dnia: Luty 25, 2009, »
Niejako w trybie samokontroli, bo przynajmniej część z nas chyba przestała myśleć, ma za dużo obowiązków albo jest poprostu... niedouczona postanowiłam zacząć nowy wątek pod tytyłem Kurioza "metodyki" archiwalnej (pisownia jest celowa).
Może opracowując zasób bardziej będziemy się zastanawiać nad tym pod czym się podpisujemy.
Bardzo proszę administratora o pozostawienie tego tematu w tym miejscu, gdzie dyskutujemy o metodyce archiwalnej - bo oczekuję metodycznych wyjaśnień. Mam też nadzieję, że naświetlone problemy zaczną znikać z naszych baz danych publikowanych (w tym wypadku O ZGROZO!!!) w internecie.
Pierwsze pytanie dotyczy pewnego wstępu do zespołu (notabene nieopracowanego) i brzmi:
CO TO JEST I KTO TO WYMYŚLIŁ???!!!
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/wstep/53-4793.pdf
Czy znajdują Państwo jakieś metodyczne wytłumaczenie do zawartych w tym wstępie informacji?

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 25, 2009, »

Offline Hanna Staszewska

  • Moderator
  • st. kustosz(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 1744
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 01, 2009, »
Przyjrzyjmy się zatem owym kuriozom ;)

Przykład nr 1.
Nie jest to oczywiście żadne kuriozum, tylko efekt zwykłego niedopatrzenia lub pomyłki, które poskutkowało wysłaniem do zamieszczenia w internecie "mocno" roboczej wersji wstępu, która, mam nadzieję, zostanie szybko "zdjęta".

Przykład nr 2. 
Akta komisji wyborczych do rad narodowych z terenu woj. bydgoskiego z wyborów przeprowadzonych w dn. 5.12.1954 - konstrukcja archiwalna
No cóż, podejrzewam, a raczej nawet mam pewność ;) że taka nazwa wzięła się z niezrozumienia przepisów metodycznych, a konkretnie Pisma Okólnego nr 1 NDAP z 25 stycznia 1988 r. w sprawie wprowadzenia wskazówek metodycznych dotyczących opracowywania w archiwach państwowych akt z wyborów do Sejmu PRL i rad narodowych ("Archiwalne wersety", s. 550-555). 
Tam właśnie pojawia się w kilku miejscach owa "konstrukcja archiwalna", a koledzy z Torunia, używając tego terminu w nazwie (no właśnie, czego? ;D) trochę "przedobrzyli". Tak więc również w tym przypadku nie nazwałabym tego kuriozum metodycznym, ale zwykłym nieporozumieniem.

Pozdrawiam 

Offline nikodem.b

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 144
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 02, 2009, »
Przykład nr 1.
Nie jest to oczywiście żadne kuriozum, tylko efekt zwykłego niedopatrzenia lub pomyłki, które poskutkowało wysłaniem do zamieszczenia w internecie "mocno" roboczej wersji wstępu, która, mam nadzieję, zostanie szybko "zdjęta".

 ;D ;D ;D ;D ;D kawalarze z tych poznańskich archiwistów...
Swego czasu zastanawiałem się nad zgłoszeniem wieków skrajnych jako swoistego "kuriozum" (patrz wątek: Księga meldunkowa), ale podana do publicznej wiadomości "mocno" robocza wersja wstępu bije wszystko.
Dziękuję Pani Hanno za poprawienie nastroju w ten poniedziałkowy czas i pozdrawiam
Nikodem

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 02, 2009, »
Gratuluję dobrego nastroju!  :(
Zapytam tylko co tak właściwie zostało "przeoczone": przynależność zespołowa, nazwa zespołu, daty skrajne, wstęp do zespołu z kartą B, to "że nie udało sie dotrzeć do materiałów dot.okoliczności i daty powołania i likwidacji twórcy zespołu", to że akta zostały opracowane zgodnie z zasadami obowiązującymi dla Kat "A", fakt iż są tylko akta o charakterze politycznym  (a gdzie reszta?), czy może to, że akta zostały ułożone chronologicznie "co wymusiła jednorodna tematyka archiwaliów" ??? I bynajmniej to nie wszystko.
A może przeoczyliśmy nasz profesjonalizm???  ???
W tym kontekście niestety Baza SEZAM jest jednym gigantycznym "przeoczeniem".
Padło na Poznań - ale reszta też jakoś marnie się prezentuje: wystarczy wpisać w sezamie "kolegium ds. wykroczeń" i już bujna twórczość archiwalna da niezły plon. Czy to też tylko przeoczenia?   
Bynajmniej nie autor wstępu "powiesił go" w bazie SEZAM. Po drodze musiało widzieć to kilka osób? Wszystkie przeoczyły??? Niesamowity zbieg okoliczności.
Palmę pierwszeństwa "przeoczeń" vel kuriozów pozostawiłabym jednak jednemu z ostatnich wydawnictw archiwalnych - przez grzeczność dla przedmówcy nie wymienię jednak jego tytułu...

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 02, 2009, »
I jeszcze jedno - żebym nie została źle zrozumiana. Na moim podwóreczku archiwalnym też zbyt różowo nie jest. Mamy schedę po dawnych przepisach, epoce, archiwistach. Staramy się to wszystko czym prędzej wrzucić do baz danych - ale na litość Boską !!! -przeczytajmy to chociaż raz. Większość z archiwistów państwowych uważa, że zjadło wszystkie rozumy a błędy robią tylko Ci co pracują w archiwach zakładowych. My nigdy nie. Absolutnie!!!
Gdy zaczyna się kogoś krytykować  to albo zalega ponura cisza albo okazuje się, że nie, broń Boże, absolutnie się nie pomyliliśmy - to tylko przeoczenie, niezrozumienie, generalnie nic się nie stało.
A użytkownicy coraz częściej korzystają z baz danych - i zadają coraz bardziej żenujące pytania: np. czy ten zespół nie występuje w jakimś innym archiwum pod inną nazwą? czy nie został włączony do innego zospołu jako seria akt? czy istnieje tylko taki spis jaki wisi w internecie, bo z tego to właściwie nic nie wynika?  co to jest za dokumentacja co wychodzi poza daty działania urzędów? itd itp
A ja w tym wszystkim to jestem takie duże "be" co śmie kalać własne gniazdo...
Chyba jednak nie tędy droga.

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 02, 2009, »
I proszę teraz dołożymy AAN-owi. Warto poczytać  co tam koledzy z centralnego archiwum "popisali" o dziejach aktotórców i o zawartości akt sądowych
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/sezam.php?l=&mode=show&zespoly_id=2844 - to mamy dwa w jednym - a historia jak się patrzy
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/sezam.php?l=&mode=show&zespoly_id=2846 - a tu jaką zawartość mamy - to chyba o reformie administracyjnej kraju będzie   ???
A to bardzo ciekawe z tym ostatnim zespołem - jest opracowany (karta A), ma inwentarz (31 stron) - szkoda tylko, że nikt nie pomyślał że w Krakowie też go mają. Toż to prawdziwa niespodzianka?!?  Ale był ważki powód dla którego zespól ten został zespołem w AAN
i tu cytat z inwentarza:
Zarządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 czerwca 1951 roku
wszystkie archiwa w Polsce zostały zobowiązane do wyłączenia z akt
spraw karnych dokumentów mających znaczenie historyczne i będących
pomocnymi w opracowaniu monografii ruchu rewolucyjnego w Polsce.
Akta tych spraw zostały przekazane do Departamentu Organizacyjno-
Administracyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie.
Z kancelarii tej?e instytucji akta Sądu Okręgowego w Krakowie (83 j. a.)
przekazano do Wydziału Historii Partii KC PZPR w dniu 15 stycznia
1953 r. i tam otrzymały nr zespołu 104.
Drugą część dokumentów Sądu Okręgowego w Krakowie, ale tak?e
z sądów okręgowych w Bydgoszczy, Kaliszu, Lublinie, Rzeszowie,
Siedlcach, Suwałkach, Warszawie przekazało w 1983 r. Centralne
Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do Centralnego Archiwum
KC PZPR (taką nazwę otrzymał Zakład Historii Partii KC PZPR w marcu
1971 r.). W archiwum tym akta zarejestrowane zostały w Księdze
Nabytków pod nr 1275.
Archiwum Akt Nowych w roku 1990 przejęło je po rozwiązaniu
Archiwum KC PZPR i nadano im nr 1243 (nr Księgi Nabytków 2503). W
2005 r. rozpoczęto prace porządkowe zespołu nr 1243 Akta Sądów
Okręgowych dzieląc ten zespół na zespoły proste. W 2006 r. wyłączono z
zespołu nr 1243 Akta Sądów Okręgowych ? akta Sądu Okręgowego w
Krakowie. Połączone akta otrzymały nr zespołu 2258. Opracowany zespół
liczy 127 jednostek, co stanowi 2,5 m.b.


dla mnie bomba
a na dokładkę jaki fantastyczny układ akt
W trakcie porządkowania zespołowi nadano układ topograficzny.
Seria odpowiada jednemu powiatowi. Są to następujące powiaty:
bocheński, chrzanowski, krakowski, myślenicki, wadowicki, wielicki. Akta
uporządkowano według powiatów, w których popełniono przestępstwa.

masakra archiwalna
inwentarz opracowany w 2006 r. - - nawet jeśli autorka jest świeżo upieczonym i niedoświadczonym archiwistą - to ja się pytam - Co na to komisja metodyczna???

Offline Agent Orange

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 3
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 02, 2009, »
Cytuj
Palmę pierwszeństwa "przeoczeń" vel kuriozów pozostawiłabym jednak jednemu z ostatnich wydawnictw archiwalnych - przez grzeczność dla przedmówcy nie wymienię jednak jego tytułu...
Jeśli chodzi o "Problemy archiwistyki" to podpisuję się obiema rękami...  ;D

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 02, 2009, »
Co prawda nie myślałam o "Problemach archiwistyki" ale widać i z problemami też jest niemały problem. Dziś udało mi się nawrzucać trochę do ogródka jednego centralnego archiwum - NDAP zostawię sobie na deser po lekturze owych "problematycznych Problemów..."  ;D
Strach się bać!!!  :o  :o  :o  :o  :o

Offline nikodem.b

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 144
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 02, 2009, »
Palmę pierwszeństwa "przeoczeń" vel kuriozów pozostawiłabym jednak jednemu z ostatnich wydawnictw archiwalnych - przez grzeczność dla przedmówcy nie wymienię jednak jego tytułu...
[/quote]
No i wyszło niezłe qui pro quo :D
Gwoli wyjaśnienia. Szanowna/y "urzędasie", zaiste niejeden Nikodem chodzi po tym łez padole. Ale z tym, którego z pewnością masz na myśli, nie mam nic wspólnego... :)
Natomiast, co do wspomnianego przez Ciebie wydawnictwa, czy aby jego tytuł nie zaczyna się "Jak korzystać..."  :)
Pozdrawiam
Nikodem

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 03, 2009, »
Drogi Nikodemie!
Bardzo przepraszam, jeśli pomyliłam Cię  z kimś innym (sam dobrze wiesz z kim).
Proszę o wybaczenie!!!  :-[  :-[  :-[  :-[  :-[ 
A co do wspomnianego wydawnictwa intuicja Cię nie zawiodła...  ;D

Offline Anna Laszuk

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 161
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 03, 2009, »
Warto zauważyć praktyczny aspekt rozpoczętego przez urzędasa wątku i przyklasnąć jego pojawieniu się. Zapoczątkowana dyskusja nie dotyczy obowiązujących przepisów, wskazówek metodycznych ani ich projektów. Dotyka zagadnień ich zastosowania ? właściwego lub nie. Taka dyskusja - z obowiązkowym konstruktywnym finałem - jest bardzo potrzebna. Potrzebę widzimy często analizując przesyłane do NDAP środki ewidencyjne, pomoce archiwalne czy bazy danych. Widać jednak, że podejmowane przez nas działania (uwagi, zapytania, sugestie korekty) okazują się niewystarczające, skoro pada określenie
A może przeoczyliśmy nasz profesjonalizm???  ???
W tym kontekście niestety Baza SEZAM jest jednym gigantycznym "przeoczeniem".

 :-[ Moje sprostowanie, że wstępy do inwentarzy (nie ?do zespołów?, jak to jest określone w przywołanym tekście wstępu) nie są częścią bazy danych SEZAM, to tylko drobna uwaga techniczna, skoro

Bynajmniej nie autor wstępu "powiesił go" w bazie SEZAM. Po drodze musiało widzieć to kilka osób? Wszystkie przeoczyły??? Niesamowity zbieg okoliczności.

No właśnie, na ile te osoby (liczba mnoga?) widziały i jak dokładnie się przyjrzały? Czy podobnie, jak przyglądają się hasłom indeksowym umieszczanym w bazie IZA? (por. http://www.ifar.nac.gov.pl/index.php?topic=254.msg1384#msg1384) Czy istnieją wystarczające procedury tworzenia, zatwierdzania i udostępniania pomocy archiwalnych? Dla częściowego wyjaśnienia dodam, że o ile scalając dane w bazach przed ich udostępnianiem z grubsza je przeglądamy i "czyścimy" lub prosimy o uzupełnienia, o tyle otrzymując teksty wstępów od archiwów, nie przeglądamy ich i nie ingerujemy w ich treść. Z sygnałów docierających w różnych okolicznościach wynika, że należałoby to robić.
Obowiązujące od kilku miesięcy zmienione przepisy dotyczące funkcjonowania komisji metodycznych w archiwach, a zwłaszcza obowiązek przesyłania do NDAP inwentarzy wraz z protokołem Komisji Metodycznej, która go zatwierdziła, stwarzają okazję (konieczność?) dodatkowego przyjrzenia się sporządzanym inwentarzom. Po likwidacji Zakładu Naukowego Archiwistyki zadania nadzoru działalności metodycznej przejął Wydział Organizacji i Udostępniania, który ostatnio wzrósł liczebnie o 2/3, więc jest szansa, że podoła tym obowiązkom.
Można o "metodyce" archiwalnej dyskutować, ale w stosunku do działań już podjętych i wykonanych nie wydaje się, aby forum internetowe było najbardziej właściwe i skuteczne. Konkretne pytania stawiane tutaj są jak rzucane w eter i trudno wymagać, że przeczyta je i zechce tu odpowiedzieć właściwa osoba. Odpowiedzi mogą być też eteryczne. Warto by było, aby za poruszonym tutaj zagadnieniem szły dalsze działania w trybie, który rokuje rozwiązanie. O co chodzi? O właściwego adresata pytań i postulatów. Pani Hanna, akurat aktywny Forumowicz z archiwum ? twórcy kwestionowanej pomocy archiwalnej, zareagowała na wpis urzędasa. Sama jednak wyraża tu nadzieję, że ta "mocno" robocza wersja wstępu, zostanie szybko "zdjęta". Zapewne wie, kto, kiedy i dokąd wysłał ten plik i że tą samą drogą należy zwrócić się o jego usunięcie. Trudno bowiem, aby wpis Forumowicza anulował działania urzędu.
Uff, pod tym wszystkim powinnam się chyba też podpisać ?urzędas??

Offline Anna Laszuk

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 161
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 03, 2009, »
Przepraszam, dawno już nic nie wpisywałam, więc nie umiałam zapobiec pojawieniu się nadmiernej liczby znaków zapytania. Poniżej autokorekta:

1) Dotyka zagadnień ich zastosowania - właściwego lub nie.

2) :-[ Moje sprostowanie, że wstępy do inwentarzy (nie do zespołów, jak to jest określone w przywołanym tekście wstępu)

3) Pani Hanna, akurat aktywny Forumowicz z archiwum - twórcy kwestionowanej pomocy archiwalnej, zareagowała na wpis urzędasa.

4) Uff, pod tym wszystkim powinnam się chyba też podpisać "urzędas"


z nadzieją, że teraz będzie poprawnie...

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 04, 2009, »
Szanowna Pani Aniu!
Bardzo się cieszę, że dyskusja osiąga merytoryczny poziom, także dzięki Pani wypowiedzi.
Powiem szczerze, że jako archiwista bardzo często korzystam z baz SEZAM i IZA (i traktuję je niejako jako jedną całość, bo przez SEZAM w razie możliwości korzystam z IZY - stąd moje błędne tezy, że wstępy do inwentarzy to także SEZAM). Jestem coraz bardziej zdegustowana tym, co tam znajduję. Każdego dnia bardziej. A niestety moje zażenowanie (zwłaszcza w zetknięciu SEZAM/IZA -użytkownik) idzie w parze z samozadowoleniem archiwistów i bezprzykładnym nieprofesjonalizmem. Sama jestem zawalona pracą, wiem, że mamy mało czasu na to, żeby się szkolić czy poświęcić więcej czasu na ewidencję czy porządkowanie akt - ale nie zwalnia nas to od myślenia. Wiem, że np. wstęp do inwentarza i sam inwentarz "po drodze" przechodzi przez wiele rąk - i nie do pomyślenia wydaje mi się, że można takie dziadostwo puścić w eter. Tym bardziej, że z NDAP także dostajemy pisma o poprawki w inwentarzach czy kartach zespołów - i dotyczą one rzeczy o zupełnie mniejszej "wadze". Zgadzam się tu z Panią, iż NDAP w ogromnej ilości rekordów i plików, które dostaje do SEZAMU i IZY nie jest w stanie wyłapać wszystkiego - to przede wszystkim archiwa powinny dołożyć starań żeby to było na odpowiednim poziomie. Bo przecież figuruje tam adres archiwum, które to "opracowało" , a przy wstępach nawet nazwiska konkretnych archiwistów. Dla mnie to wstyd i żenada. Na miejscu archiwisty z Poznania spaliłabym się ze wstydu (niezależnie czy było to przeoczenie czy nie). 
Odnoszę też wrażenie, ża nasza szara książeczka z zarządzeniami i wytycznymi NDAP zdecydowanej części archiwstów jest nieznana - a druga, równie liczna część stara się usilnie z niej nie korzystać.  To nie tylko wina samych archiwstów - ale i faktu, iż duża część tych zwłaszcza metodycznych wytycznych jest bardzo mocna przestarzała i czasem bardzo daleko odbiega od naszych potrzeb. Warto by to było zmienić. I jeszcze raz podkreślam - nawet taki stan rzeczy nie zwalnia nas od myślenia!!!
Wiadomości (nawet te z IFAR-u) rozchodzą się po archiwalnym światku - więc może jak kogoś tutaj napiętnujemy, obśmiejemy i wytkniemy palcem - to reszta trochę uważniej spojrzy na swoje "osiągnięcia" archiwalne, jeszcze raz je przemyśli i poprawi przynajmniej te rażące błedy.
I z tym założeniem sukcesywnie będę do tego wątku dokładać moje spotrzeżenia.
Pozdrawiam bardzo serdecznie zapracowanych i profesjonalnie działających archiwistów   

Offline Agent Orange

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 3
Odp: Kurioza "metodyki" archiwalnej
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 04, 2009, »
Cytuj
Powiem szczerze, że jako archiwista bardzo często korzystam z baz SEZAM i IZA (i traktuję je niejako jako jedną całość, bo przez SEZAM w razie możliwości korzystam z IZY - stąd moje błędne tezy, że wstępy do inwentarzy to także SEZAM).
Powiem szczerze że to dla mnie szok, że osoba aspirująca do miana metodycznego inkwizytora nie rozróżnia informacji o zespole (SEZAM) od inwentarza (IZA). Proponuję zaczęcie od podstaw, może Konarski?
Cytuj
Bardzo się cieszę, że dyskusja osiąga merytoryczny poziom, także dzięki Pani wypowiedzi.
Nie dość że troll, to jeszcze lizus. Ech...
Cytuj
Odnoszę też wrażenie, ża nasza szara książeczka z zarządzeniami i wytycznymi NDAP zdecydowanej części archiwstów jest nieznana - a druga, równie liczna część stara się usilnie z niej nie korzystać.  To nie tylko wina samych archiwstów - ale i faktu, iż duża część tych zwłaszcza metodycznych wytycznych jest bardzo mocna przestarzała i czasem bardzo daleko odbiega od naszych potrzeb. Warto by to było zmienić. I jeszcze raz podkreślam - nawet taki stan rzeczy nie zwalnia nas od myślenia!!!
Proponuję urzędasie abyś przeczytała swojego posta przed wysłaniem: zdecyduj się, czy mamy stosować przepisy (bo jest szara książeczka) czy nie (bo sa przestarzałe co "nie zwalnia nas od myślenia")?
Poza tym, nie zauważyłem twoich postów, urzedasie, w dziale dyskusji nad nowymi przepisami.
Cytuj
Na miejscu archiwisty z Poznania spaliłabym się ze wstydu
Ja to bym się spalił ze wstydu, gdybym takie głupoty na forach wypisywał. Ale co tam - jak sie pisze anonimowo, to mozna bzdury pleść, jak długo serwer wytrzyma...