Internetowe Forum Archiwalne > Metodyka Archiwalna

Kurioza "metodyki" archiwalnej

(1/6) > >>

urzędas:
Niejako w trybie samokontroli, bo przynajmniej część z nas chyba przestała myśleć, ma za dużo obowiązków albo jest poprostu... niedouczona postanowiłam zacząć nowy wątek pod tytyłem Kurioza "metodyki" archiwalnej (pisownia jest celowa).
Może opracowując zasób bardziej będziemy się zastanawiać nad tym pod czym się podpisujemy.
Bardzo proszę administratora o pozostawienie tego tematu w tym miejscu, gdzie dyskutujemy o metodyce archiwalnej - bo oczekuję metodycznych wyjaśnień. Mam też nadzieję, że naświetlone problemy zaczną znikać z naszych baz danych publikowanych (w tym wypadku O ZGROZO!!!) w internecie.
Pierwsze pytanie dotyczy pewnego wstępu do zespołu (notabene nieopracowanego) i brzmi:
CO TO JEST I KTO TO WYMYŚLIŁ???!!!
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/wstep/53-4793.pdf
Czy znajdują Państwo jakieś metodyczne wytłumaczenie do zawartych w tym wstępie informacji?

urzędas:
A to następne moje pytanie: Czy da się jakoś metodycznie uzasadnić takie tytuły zespołów? Czymże jest ta konstrukcja archiwalna?
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/sezam.php?l=&mode=search&nrarchiwum=69&nrzespolu=&zesp1=konstrukcja&operator=and&zesp2=&kat=0&dzial=0&bib1=&boperator=and&bib2=&zaw1=&zoperator=and&zaw2=&data1=&data2=&p=1&szukaj=1

Hanna Staszewska:
Przyjrzyjmy się zatem owym kuriozom ;)

Przykład nr 1.
Nie jest to oczywiście żadne kuriozum, tylko efekt zwykłego niedopatrzenia lub pomyłki, które poskutkowało wysłaniem do zamieszczenia w internecie "mocno" roboczej wersji wstępu, która, mam nadzieję, zostanie szybko "zdjęta".

Przykład nr 2. 
Akta komisji wyborczych do rad narodowych z terenu woj. bydgoskiego z wyborów przeprowadzonych w dn. 5.12.1954 - konstrukcja archiwalna
No cóż, podejrzewam, a raczej nawet mam pewność ;) że taka nazwa wzięła się z niezrozumienia przepisów metodycznych, a konkretnie Pisma Okólnego nr 1 NDAP z 25 stycznia 1988 r. w sprawie wprowadzenia wskazówek metodycznych dotyczących opracowywania w archiwach państwowych akt z wyborów do Sejmu PRL i rad narodowych ("Archiwalne wersety", s. 550-555). 
Tam właśnie pojawia się w kilku miejscach owa "konstrukcja archiwalna", a koledzy z Torunia, używając tego terminu w nazwie (no właśnie, czego? ;D) trochę "przedobrzyli". Tak więc również w tym przypadku nie nazwałabym tego kuriozum metodycznym, ale zwykłym nieporozumieniem.

Pozdrawiam 

nikodem.b:
Przykład nr 1.
Nie jest to oczywiście żadne kuriozum, tylko efekt zwykłego niedopatrzenia lub pomyłki, które poskutkowało wysłaniem do zamieszczenia w internecie "mocno" roboczej wersji wstępu, która, mam nadzieję, zostanie szybko "zdjęta".

 ;D ;D ;D ;D ;D kawalarze z tych poznańskich archiwistów...
Swego czasu zastanawiałem się nad zgłoszeniem wieków skrajnych jako swoistego "kuriozum" (patrz wątek: Księga meldunkowa), ale podana do publicznej wiadomości "mocno" robocza wersja wstępu bije wszystko.
Dziękuję Pani Hanno za poprawienie nastroju w ten poniedziałkowy czas i pozdrawiam
Nikodem

urzędas:
Gratuluję dobrego nastroju!  :(
Zapytam tylko co tak właściwie zostało "przeoczone": przynależność zespołowa, nazwa zespołu, daty skrajne, wstęp do zespołu z kartą B, to "że nie udało sie dotrzeć do materiałów dot.okoliczności i daty powołania i likwidacji twórcy zespołu", to że akta zostały opracowane zgodnie z zasadami obowiązującymi dla Kat "A", fakt iż są tylko akta o charakterze politycznym  (a gdzie reszta?), czy może to, że akta zostały ułożone chronologicznie "co wymusiła jednorodna tematyka archiwaliów" ??? I bynajmniej to nie wszystko.
A może przeoczyliśmy nasz profesjonalizm???  ???
W tym kontekście niestety Baza SEZAM jest jednym gigantycznym "przeoczeniem".
Padło na Poznań - ale reszta też jakoś marnie się prezentuje: wystarczy wpisać w sezamie "kolegium ds. wykroczeń" i już bujna twórczość archiwalna da niezły plon. Czy to też tylko przeoczenia?   
Bynajmniej nie autor wstępu "powiesił go" w bazie SEZAM. Po drodze musiało widzieć to kilka osób? Wszystkie przeoczyły??? Niesamowity zbieg okoliczności.
Palmę pierwszeństwa "przeoczeń" vel kuriozów pozostawiłabym jednak jednemu z ostatnich wydawnictw archiwalnych - przez grzeczność dla przedmówcy nie wymienię jednak jego tytułu...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej