Autor Wątek: Archiwista zakładowy - czas skończyć z kursami archiwalnymi?  (Przeczytany 41381 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hernando

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 2
Co myślicie o tym, aby jedynym kryterium dającym możliwość pracy w archiwum zakładowym znajdującym sie pod nadzorem archiwalnym było ukończenie studiów historycznych o specjalności archiwalnej? Kursy archiwalne stały się narzędziem do wyciągania pieniędzy od zakładów pracy albo zwykłych archiwistów. Dopiero ich ukończenie (czytaj zapłacenie za nie) daje możliwość łagodniejszego spojrzenia przez prowadzących (często pracowników archiwów państwowych). Wiem, że na takim kursie nie zdobywa sie żadnych praktycznych wiadomości. >:(Chodzi jedynie o to, aby 1000 złotych wpadło do kieszeni organizatora.
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2010, wysłana przez Jarek »

Offline Jarek

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1749
  • archiwista zakładowy a nie żaden kustosz
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 26, 2008, »
Wiem, że na takim kursie nie zdobywa sie żadnych praktycznych wiadomości.
Chciałbym mieć, kończąc studia 10 lat temu, taką wiedzę praktyczną, jaką mają ci którzy kończą teraz kurs archiwalny.

Celem wprowadzenia kursów było, jak sądzę, to, że niegdyś personel takich archiwów nie miał żadnego przygotowania fachowego, wiec chodziło o wpojenie osobom, o których było wiadomo, że i tak się tymi archiwami zajmować będą, przynajmniej minimum niezbędnej do tego wiedzy. Tyle, że ten niezbyt dobry mechanizm się utrwalił - czyli najpierw zatrudnić, dopiero potem przeszkolić. Kurs jest tak napakowany praktyczną wiedzą, że czas jaki nań przewidziano staje się niewystarczający - i to jest drugi problem. Archiwa zakładowe nie potrzebują samych magistrów, państwowe zresztą również. Nie tędy droga Hernando.
Jarek Orszulak

kocibrzuch

  • Gość
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 27, 2008, »
Hernando ma chyba złe doświadczenia z kursami, co niekoniecznie jest udziałem wszystkich (w Krakowie, jak mam nadzieję, kursy są porządnie robione). :)
Ograniczenie przy zatrudnianiu archiwistów zakładowych tylko do historyków skutkowałoby w oczywisty sposób ogromnymi problemami ze znalezieniem pracowników i jest zupełnie bez sensu. Jak Jarek wspomniał, skończony historyk-archiwista to niekoniecznie dobry archiwista zakładowy.

Grzegorz

  • Gość
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 28, 2008, »
Nie znam studiów, które w pełni przygotowywałyby do pracy archiwisty zakładowego. Specjalizacja archiwalna najczęściej jest ukierunkowana na archiwa historyczne, a to ogromna różnica!! Dobrze przeprowadzony kurs jest koniecznością!! Zgadzam się, że np. kursy w Krakowie są na bardzo wysokim poziomie! Natomiast jeśli ktoś chce mieć tylko "papierek" to idzie na kurs dwudniowy i potem faktycznie nic nie umie.
Generalnie kłopotem jest to, że uczelnie nie rozumieją, że istnieją archiwa zakładowe. "Produkują" absolwentów, którzy znają paleografię i historie archiwistyki, a nie wiedza co to instrukcja kancelaryjna albo elektroniczny obieg dokumentów.

Offline Jarek

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1749
  • archiwista zakładowy a nie żaden kustosz
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 28, 2008, »
Przyglądając się sytuacji prawnej w jakiej znajduje się zawód archiwisty takie wnioski mi się nasuwają:
Po pierwsze klasyfikacja zawodów (http://www.praca.gov.pl/index.php?page=klasyfikacja_zawodow&letter=A) odróżnia "archiwistów" (czytaj: archiwistów państwowych) od "pracowników archiwów" (archiwistów zakładowych, techników archiwistów, "pozostałych pracowników archiwów"). To rozróżnienie wydaje się trochę przypadkowe, wynika być może z niegdysiejszej chęci podniesienia rangi pracy archiwisty państwowego (ponoć temu samemu służyło uczynienie kiedyś archiwistów państwowych urzędnikami), ale może chodziło jednak o określenie, że taki właśnie archiwista ("specjalista") musi posiadać zdecydowanie lepsze przygotowanie zawodowe i wykonuje prace znacznie bardziej skomplikowane i odpowiedzialne niż owi "pracownicy archiwów" ("średni personel").
Po drugie powyższe rozróżnienie znajduje odbicie w systemie kształcenia - z jednej strony mamy w szkolnictwie wyższym archiwistykę jako naukę, specjalizację, a ostatnio nawet kierunek studiów - z drugiej kształcenie techników archiwistów w ramach szkolnictwa zawodowego. Kursy archiwalne mają się do tego nijak, funkcjonowało to nawet (już od lat sześćdziesiątych) jako kursy korespondencyjne, przygotowywali je fachowcy (o czym świadczą materiały na te kursy), ale w efekcie wykoleiły ten normalny system kształcenia. Znacie kogoś kto ma wykształcenie technik archiwista i pracuje w zawodzie? Absolwentów jest pewnie góra kilkudziesięciu rocznie. A ile osób kończy kurs archiwalny?
Technik archiwista musi przejść przez taki egzamin:
http://www.oke.krakow.pl/moodle/file.php/41/Informatory/Technika_policealne/Technik_archiwista.pdf.
Na znanym mi kursie archiwalnym też jest egzamin. Tyle że technik
archiwista kształci się przez dwa lata, a kurs archiwalny to kilkadziesiąt godzin
zajęć, czyli raptem jakieś dwa tygodnie.
Po trzecie - co do kształcenia archiwistów w szkołach wyższych... tu się aż prosi o jednolity na wszystkich uczelniach osobny egzamin dla wszystkich kończących specjalizację archiwalną. Nie będę przy tym oryginalny twierdząc, że ów "archiwista"-"specjalista" po szkole wyższej powinien być zarazem "archiwistą zakładowym", tj. posiadać wiedzę pozwalającą mu pracować zarówno w archiwum państwowym, jak i zakładowym - czyli być prawdziwym specjalistą i móc swobodniej przez to poruszać się po rynku pracy.

Jarek Orszulak

Offline Grzegorz P.

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 10
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 31, 2008, »
(Chodzi jedynie o to, aby 1000 złotych wpadło do kieszeni organizatora.
I tu chyba tkwi sedno mocnej pozycji tych kursów w Polsce. Wystarczy spojrzeć kto je organizuje.

Offline patrycjao

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 11
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 12, 2008, »
Czy ktoś z Was dzwonił kiedyś do SAP-u i próbował sie dowiedzieć kto uczy na tych kursach, bo ja tak i8 namowiłam jeszcze koleżankę, ale żadnej z nas nie chciano udzielić tej informacji. jak dlamnie to trochę dziwne, bo w końcu to chyba jakieś prestiżowe postacie, że aż tak anonimowe, a może tak "mało" znaczące, że po co o tym mówić. Jak idzie się na uniwerek to czarno na białym pisze na stronie www, kto będzie uczył mniej więcej, żaden sekret, dlaczego więc SAP robi taka tajemnicę. No cóż ostatecznie na kurs nie poszłam, chociaż zaproponowała mi to szefowa, ale z dyplomem z UMK dałam rade napisać Instrukcję Archiwalna i zrobić porzadek w papierach, obejdę się bez kursu

Offline Ola Obuchowicz-Sawicz

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 23
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 08, 2009, »
Na kursie we Wrocławiu zajęcia prowadził dyrektor i dwie długoletnie pracownice Archiwum Państwowego.

Offline archeo

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 31
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 30, 2009, »
prowadzę archiwum zakładowe (700mb akt), odbyłem kursy archiwalne I i II stopień organizowane w AP (które w pełni wyczerpały zakres wiedzy którą wykorzystuję w mojej pracy), poza tym mam na swoim koncie szereg szkoleń z zakresu technik i metod pracy tak w kancelarii jak i archiwum zakładowym i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bym musiał uzupełniać wykształcenie o spec. archiwalną (np. podyplomowe studia, bo o 5 latach historii nawet nie chciałbym myśleć) by robić to co robię, prędzej zmienię pracę - bezsens panie Hernando ???
pozdrawiam serdecznie :)

Offline Hernando

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 2
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 03, 2009, »
Witam ponownie. Dziękuję za duże zainteresowanie poruszonym przeze mnie tematem. Widzę, że opinie są różne, niemniej bardzo się cieszę, że dyskusja rozgorzałą akurat na podany przeze mnie temat.
Chciałbym ponadto odpowiedzieć panu (pani) który podpisuje się jako "archeo". Nie wyobraża pan sobie pięciu lat studiów? Ja jakoś sobie wyobraziłem i z tytułem mgr historii ze specjalnością archiwalną zacząłęm szukać pracy jako archiwista. Mocno się zdziwiłem, bo potencjalni pracodawcy pytali raczej o ukończony kurs archiwalny w miejscowym archiwum państwowym. Poszedłem tym tropem i popytałęm się starszych kolegów archiwistów o co tak na prawdę chodzi. Odpowiadali wszyscy jednakowo - chodzi nie tyle o zdobytą na kursie wiedzę (czego można nauczyć w ciągu kilkudziesięciu godzin?) a raczej o wpłacenie forsy za kurs (na samym kursie nie trzeba nawet zbyt często bywać). I proszę mi nie mówić jaką to super wiedzę się na takim kursie zdobywa. Ja swoją wiedzę zdobywałęm podczas pięciu lat niełatwych przecież studiów (sesje, egzaminy, kolokwia). Czy słyszał ktoś o kilkudziesięcio godzinnych kursach dających prawo pracy jako prawnik, lekarz, informatyk itp. Są co prawda kursy księgowości ale one nie dają prawa pracy jako samodzielny księgowy (trzeba mieć ukończone studia z zakresu rachunkowości). I co wy na to szanowni archiwiści zakładowi? Pozdrawiam

Offline Ola Obuchowicz-Sawicz

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 23
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 17, 2009, »
Również ukończyłam historię ze specjalizacją archiwalną i niestety nie byłam przygotowana do pracy archiwisty zakładowego. Po prostu w programie specjalizacji nie było ani jednej godziny zajęć na temat archiwów zakładowych. Była historia, rozwój form kancelaryjnych, paleografia, neografia itp. natomiast ani słowa na temat wykazu akt czy instrukcji kancelaryjnej. Dlatego dla mnie kurs I i II stopnia to było po pierwsze - zdobycie odpowiedniej wiedzy, po drugie - ogromne ułatwienie zrozumienia zasad prowadzenia archiwum. Na kursie sprawdzana była obecność, także nie było sytuacji, ze można było nie przychodzić i dostać zaświadczenie o ukończeniu. Zresztą kurs kończył się normalnym egzaminem.

Nie mówię, ze na kilkudziesięciogodzinnym kursie da się omówić wszystko, ale na pewno podstawy tak. A potem można zawsze konsultować się z pracownikami AP w razie wątpliwości.

Offline Marian Piłka

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 12
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 17, 2009, »
natomiast ani słowa na temat wykazu akt czy instrukcji kancelaryjnej.
To nie wiem gdzie studiowałaś, ale u nas bardzo dużo czasu poświęciliśmy wykazowi akt oraz instrukcji kancelaryjnej.
Jak czytam Wasze opinie na ten temat, to zastanawiam się czy temat nie powinien brzmieć 'czas skończyć ze studiami o profilu archiwalnym'. Oczywiście odpowiedź brzmi 'nie', aczkolwiek trzeba się zastanowić czy nie trzeba zmienić sposobu nauczania, bo to kpina (przyznajcie szczerze), że po studiach (czy to na archiwistyce w Toruniu czy na historii o odpowiedniej specjalizacji w innych ośrodkach) właściwe koniecznym jest 'zrobienie' kursu  ::) Nie chcę atakować samych kursów, bo z takowymi nie miałem styku, ale czy nie powinny się one odbywać w ramach studiów? Podobnie jak z pedagogiką na specjalizacjach nauczycielskich.

Offline Georg Jablonski

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 20
Odp: Czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 09, 2009, »
Dodatkowy zarobek w godzinach pracy do emerytury.
eorg

Offline archeo

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 31
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Archiwista zakładowy - czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 30, 2010, »
Robiłem kursy w AP w Katowicach i nie było łatwo, na zajęciach trzeba było byc co dzień i egzamin też trzeba było zdać. Historii nie studiowałem ale z doswiadczenia na innych kierunkach studiów wiem że uczą nas na uczelniach wielu rzeczy i tylko część z nich poświęcona jest kwalifikacjom zawodowym  ;)
Jeżeli ktoś nie ma zamiaru być muzealnikiem czy tyeż pracować w pracowni konserwatorskiej gdzie moze wykorzystywac wiedzę wyniesioną ze studiów to po co marnować 5 lat na zdobycie kwalifikacji zawodowych, skoro wystarczy odbyć kurs by prowadzić archiwum zakładowe jednej czy drugiej jednostki organizacyjnej.
Jakby nie było, do Archiwum Państwowego czy tez IPN ktoś taki jak ja (mimo iz magister, ale archiwista po kursach) nie ma szans się dostać do pracy, bo to jest zarezerwowane zdaje się właśnie do was archiwiustów po studiach historycznych, więc kazdy ma swoje miejsce na ziemi  ;D
pozdrawiam serdecznie :)

Offline EwelinaP

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 392
  • Płeć: Kobieta
Odp: Archiwista zakładowy - czas skończyć z kursami archiwalnymi?
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 11, 2010, »
Szczerze mówiąc, to ja na studiach archiwalnych nauczyłam się sporo...teorii. Nikt nie stawiał na jakiekolwiek doświadczenie, a zajęcia praktyczne polegały na pokazywaniu magazynów w urzędach lub dokumentów w AP i nic więcej. Jedna doktorantka chciała zrobić coś więcej, ale była tak oporna w kontaktach ze studentami, że średnio jej szło. Poza tym jej wiedza praktyczna skończyła się wraz z kilkutygodniowymi praktykami odbytymi w czasie studiów. Prawda jest taka, że takich praktykantów bardzo często się zbywa i wykorzystuje do robienia kserówek, co - patrząc na niektórych - też nie powinno dziwić. No i robi się zaklęty krąg. Ja miałam ogromne szczęście, że trafiłam do archiwum urzędu miasta, gdzie kierowniczka za cel postawiła sobie, ze zrobi ze mnie archiwistkę z krwi i kości (i tak podchodzi do wszystkich stażystów i praktykantów). Mogłam sie spokojnie przyglądać wszelkim pracom, sama je wykonywać pod czujnym okiem innych pracowników archiwum... Oj, gdyby nie ten staż, to moja wiedza o archiwistyce skończyłaby się na poznaniu jej historii i jakiś suchych terminów, które były jak inteligenta blondynka z kawałów - wszyscy wiedzieli, że są, ale nikt na oczy nie widział. Koniec końców, jeśli chodzi o archiwistów zakładowych, kursy wszelkiej maści są potrzebne. Jeśli ktoś chce się przyłożyć do wykonywanego zawodu, to nawet dwudniowe szkolenia weźmie sobie do serca. Bo wbrew pozorom na takich seminariach wystarczy dobrze słuchać, a nie jechać na nie, bo będzie wolne w pracy i darmowa (z punktu widzenia pracownika) wycieczka.